Od niepamiętnych czasów kobiety żywo interesowały się tematami z dziedziny mody i lifestyle’u. Nic dziwnego więc, że i obecnie moda i lifestyle to jedne z najpopularniejszych tematów, roztrząsanych na łamach kobiecych pism czy na forach internetowych typu Wizaż.pl.

Zacznijmy nasz wywód od podania definicji słów „moda” i „lifestyle”.

Zgodnie z tym, co podaje w odnośnym haśle Wikipedia, „Moda to system komunikacyjny, charakterystyczny dla danego okresu lub struktury macierzystej, który reguluje wewnętrzne i zewnętrzne przejawy ekspresji członków danej zbiorowości. Ze względu na nacisk tejże zbiorowości, moda jest narzucana jednostkom”. Wiele uczonych słów.

Nie cytuję już nawet dalszej części hasła, gdzie padają słowa o „wymuszonej identyfikacji z grupą” albo „o mimikrze jednostek nie zgadzających się na grupowe normy”. Wikipedii (a przynajmniej tego hasła) stanowczo nie redagują kobiety! Każda z nas przecież doskonale wie, że moda to obszar kreatywności, zabawy i wyrażania kobiecego piękna wewnętrznego i zewnętrznego, a nie ponure narzędzie presji!

Dla mnie moda to po prostu charakterystyczny dla danego miejsca i czasu zestaw uznawanych za „ładne” elementów stroju i makijażu.

Jak natomiast zdefiniować „lifestyle”? Dajmy Wikipedii jeszcze jedną szansę. Otwieram właściwe hasło… No nie, droga Wikipedio, znów mnie zawiodłaś. Znów mnóstwo uczonych słów, których na pewno nie napisały kobiety – zwłaszcza kobiety, będące czytelniczkami artykułów takich jak moje.

Opracuję więc własną definicję słowa „lifestyle”. Jest to według mnie ogół różnych praktyk, zwyczajów, zachowań, charakterystycznych dla jednostek lub grup. Ja mam swój lifestyle, Ty, drogi czytelniku, masz swój lifestyle. Istnieje też lifestyle XIX – wiecznej szlachty i różny od tego pierwszego lifestyle średniowiecznego rycerstwa. To takie pojęcie-worek, do którego możemy wrzucić niemal wszystko. Tematem lifestyle’owym może być motoryzacja, ale może też być odżywianie, styl wychowywania dzieci, pielęgnacja urody lub właśnie moda.

Najczęściej „lifestyle” łączy się z pisaniem bloga, którego autor promuje jakieś konkretne poglądy na wybrane tematy z zakresu „lifestyle”. Czyli pisze, że według niego należy się odżywiać tak a tak, aby zachować zdrowie. Aby dbać o środowisko, należy z kolei poruszać się takimi a takimi samochodami. A co do mody – to w tym sezonie należy ubierać się według mody z ulic Paryża. Albo Londynu. Albo Berlina, zależnie od tego, gdzie zdaniem autora znajduje się aktualna stolica świata.

Może „autora” to złe słowo – powinnam raczej powiedzieć „autorki”. To bowiem głównie kobiety tworzą treści lifestyle’owe i to głównie kobiety sa też ich odbiorcami. Wspomniałam o tym już na początku tego tekstu, ale tu powtórzę jeszcze raz: to kobiety chcą otrzymywać porady co do tego, według jakiej mody powinny się ubierać i jaki „lifestyle” powinny zaadaptować w swoim życiu.

Czy świadczy to o intelektualnej niesamodzielności kobiet? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Tobie, drogi czytelniku!